Makijaż roku 2015 – jaki najmodniejszy?
Połowa roku już za nami, jednak druga połowa wciąż czeka, by korzystając z niej zawojować świat – będzie to łatwiejsze z najmodniejszym makijażem!
Jaki jest najlepszy w tym roku, dlaczego i jak go wykonać? Przede wszystkim najlepszy makijaż w tym roku to ten najmniej widoczny – chodzi bowiem o to, by wyglądać najbardziej naturalnie, jak się tylko da. To wiodący trend, choć oczywiście są i inne, które w dalszej części artykułu opiszemy. Aby uzyskać wrażenie naturalności, a jednocześnie wyglądać naprawdę pięknie, należy użyć odpowiednich kosmetyków – najistotniejszy jest tu krem, który rozświetli naszą twarz, a jednocześnie zakryje wszystkie niedoskonałości. Najlepsze są więc kremy z grupy HD, BB oraz CC. Taki krem zakryje przebarwienia i cienie pod oczami, a naszą twarz uczyni promienną. W tej wersji na policzki koniecznie trzeba nałożyć róż – jasny i świeży – oraz trochę rozświetlacza. Rzęsy warto podkreślić naturalnym cieniem lub też nie nakładać go wcale. Idealnym kolorem tuszu jest zaś brąz, ponieważ wydłuży i pogrubi rzęsy, a jednocześnie nie będą one wyglądać tak nienaturalnie jak w przypadku pociągnięcia mocnym, czarnym tuszem. Na usta nakładamy tylko trochę błyszczyka – bezbarwnego lub delikatnie różowego. Idealny będzie również bezbarwny balsam ochronny, który odrobinę błyszczy, odżywia usta, a jednocześnie sprawia, iż prezentują się bardzo naturalnie. Jeśli ktoś pragnie nieco bardziej wyrazistego makijażu, naturalny cień można zastąpić barwną kreską w najmodniejszych kolorach. Kreska na powiece zawsze dodaje oku głębi i ładnie je podkreśla. Róż na policzkach powinien być w kolorze brzoskwini i dobrze byłoby dobrać do niego odpowiedni kolor ust. Rzęsy mogą być brązowe lub czarne. Ostatni z najmodniejszych rodzajów makijażu jest skierowany do osób odważnych – wymaga bowiem posmarowania jednolitym cieniem całej powieki i to aż pod łuk brwiowy. Najmodniejsze kolory to biel (która pojawiła się na przykład na pokazie Nanette Lepore) oraz odcienie niebieskiego – od granatu aż po jasny błękit. Oscar de la Renta wprowadził również modę na piegi – zatem nie trzeba ich ukrywać, lecz szczycić się nimi, gdy ktoś je posiada!